Kto będzie nominowany do Zajdla 2010? – próba wróżenia z fusów (powieści)

20 06 2010

Jeden z przyjaciół mile połechtał moją próżność, twierdząc, że Trzeci świat ma szanse na nominację zajdlowską. No, fajnie, pomyślałem, nie ma sensu krygować się na hipokrytę i gadać, żebym się z tego nie ucieszył. Ale chwilę później zacząłem się zastanawiać, czy ma rację. I, rozpatrując sprawę na tyle na ile to możliwe bez emocji, z jednej strony nie brnąc w fałszywą skromność, a z drugiej starając się mitygować własne zadufanie, wychodzi mi, że konkurencja w tym roku jest, po pierwsze silna, po drugie, bardzo liczna.

Kategoria I – pewniaki

Zacznijmy od pewniaków, czyli tych, którzy nominację mają IMO w kieszeni.

Najpierw J. Grzędowicz i jego PLO t. III – książka z jednej strony zyskała dużą popularność (a to przecież przekłada się jakoś na nominację, im więcej czytelników, tym więcej szans, że ktoś pośród nich zagłosuje), z drugiej była dość zgodnie chwalona przez recenzentów. Bo rzeczywiście, trzeci tom Pana… odzyskuje trochę wigoru i klimatu części pierwszej, po pewnej (IMO) zadyszce, jaką  obserwowaliśmy w tomie II. Zresztą PLO III zaczyna już zgarniać pierwsze nagrody – ot, choćby Sfinksa.

Drugi pewnik, nawet bardziej pewny od pierwszego, to, IMO, Wroniec Jacka Dukaja (swoją droga mój faworyt do zwycięstwa w ogóle, nie tylko w nominacjach). Nazwisko (marka) nawet silniejsza niż w przypadku J. Grzędowicza, a sam utwór bardzo ciekawy, bardzo dobry.  Nie bez znaczenia jest też sukces komercyjny, jaki Wroniec odniósł – znów, jak sądzę, liczba czytelników może przełożyć się na liczbę głosujących.

Trzeci pewnik to Święty Wrocław Łukasza Orbitowskiego – popularność tego autora mówi sama za siebie, a sam Święty Wrocław został ciepło przyjęty przez czytelników, przy czym nie jest to li tylko czytadło (klasyfikacja jako stricte „czytadło” powoduje, że np. A. Pilipiuk mimo dużej popularności i wysokiej sprzedaży raczej – moim zdaniem – nominacji w tym roku nie dostanie).

No dobrze, mamy więc trzy miejsca zajęte. Ale zwykle w szranki zajdlowskie staje więcej pozycji (powiedzmy pięć, sześć). Kto może zająć pozostałe miejsca?

 Kategoria II – szanse bardzo wysokie

Żmija A. Sapkowskiego to pierwsza z kandydatur – czego by nie powiedzieć o nowej powieści ASa polskiej fantastyki, to na jego korzyść przemawia popularność i poziom sprzedaży jego książek, o którym  niżej podpisany może tylko marzyć. Już sam ten fakt, w połączeniu z siłą marki, jaką jest nazwisko „Sapkowski” powoduje, że Żmija wędruje w górę na liście faworytów. Ale to nie wszystko. Wprawdzie wielu recenzentów przyjęło Żmiję dość chłodno, lecz, wg. mnie, wynika to z poprzeczki zawieszonej wysoko poprzednimi książkami. Tymczasem patrząc na Żmiję bez tego bagażu, trzeba powiedzieć, że jest to dobra książka. Może nie rewelacyjna, może posiadająca pewne słabizny (np. niepotrzebny IMO wątek antyczny i brytyjski), niemniej cały czas jest to poziom, na który trudno się wznieść konkurencji Sapkowskiego (mi na przykład Żmija podobała się bardziej niż PLO t. III). Więc, choć tutaj pewny nominacji nie jestem, szanse oceniam jako b. wysokie.

Podobnie szacuję szanse Burzy M. Parowskiego. Po pierwsze – to książka ważna, i, mimo pewnych mankamentów, dobra, ba, wyróżniająca się na naszym rynku. Macieja Parowskiego też nikomu nie trzeba przedstawiać – to postać legendarna i bardzo zasłużona dla polskiej fantastyki.  Powiedziałbym: nominację ma w kieszeni, gdyby nie to, że Burza tak naprawdę trafiła do księgarń w lutym b.r. – i wielu czytelników intuicyjnie uznaje ją za powieść z 2010 r. Nie chcę dociekać, czy jest to wina wydawcy, który z jakichś powodów umieścił na książce, jako datę wydania 2009 r. , czy też zawiłości regulaminu zajdlowego, niemniej ten fakt może Burzy zaszkodzić.

Trzecia pozycja, która jest prawie że murowanym kandydatem do nominacji, to książka Ani Brzezińskiej – Letni Deszcz. Sztylet. Zebrała świetne recenzje, jest popularna i kończy bardzo lubianą przez czytelników sagę o Twardokęsku. Jest to prawie pewnik do nominacji – jedyne, co może sprawić, że książka nominacji nie otrzyma to fakt, że przerwa pomiędzy poszczególnymi tomami cyklu była dość długa, co mogło spowodować, że część czytelników książkę przeoczy/zapomni (choć nie spodziewam się, by rzeczywiście do tego doszło).

Well, prawie wszystkie miejsca na liście już obsadziliśmy, ale ktoś jednak może z niej wypaść, należy zadać sobie więc pytanie: kto jeszcze może być brany pod uwagę? 

Kategoria III – spore szanse

Pozostałe powieści będę traktował en bloc – choćby dlatego, że nie wszystkie czytałem, zatem, szacując ich szanse, opieram się więc również na rozmaitych opiniach (znajomi, Internet, oceny recenzentów). Spore szanse, choć nie tak wysokie, jak książkom wcześniej wymienionym, dawałbym poniższym pozycjom:

  1. Przedksiężycowi – A. Kańtoch
  2. Dziki Mesjasz – R. Orkan
  3. Zadra t. II – K. Piskorski
  4. Prowadź swój pług przez kości umarłych – O. Tokarczuk
  5. Upiór Południa – M.L. Kossakowska

Upiór południa MLK powędrowałby wg mnie znacznie wyżej na liście (zapewne do kategorii II – bardzo duże szanse), gdyby nie chciwa polityka wydawcy, który zrobił z tego 4 małe książeczki, co automatycznie powoduje rozproszenie głosów. 

Kategoria IV – średnie szanse

Gdyby zostało jeszcze trochę miejsca – tzn. ktoś z wymienionych wyżej nie dostał nominacji, to, jak sądzę, szanse mogłyby mieć następujące powieści:

  1. Struktura – M. Protasiuk
  2. Kłopoty w Hamdirholm – W. Świdziniewski
  3. Zimne wybrzeża – Sz. Twardoch
  4. Ofensywa szulerów – J. Ćwiek
  5. Trzeci świat – jeśli jesteście na tym blogu, to sami wiecie czyjego autorstwa 😉

W tej kategorii mieszczą się książki, które pomimo tego, że ich autor jest popularny, nie zyskały tak wysokich ocen recenzentów jak pozycje wymienione wyżej (przynajmniej wedle mojego rozeznania, oczywiście mogę coś pomijać) – to np. case  Kuby Ćwieka i jego Ofensywy szulerów, przyjętej z życzliwością, ale zbierającej nieco słabsze oceny recenzentów niż np. Przedksiężycowi czy Letni Deszcz. Sztylet. Mieszczą się tu też książki, które na nominację IMO zasługują jeśli chodzi o ich jakość, ale na przeszkodzie może stanąć relatywnie mała popularność autora (mam tu na myśli Strukturę Michała Protasiuka).  Zobaczymy, czy nominację dostanie nieodżałowany Wojciech Świdziniewski – samej książki nie czytałem, ale o ile zdołałem się zorientować, była ona oceniana jako niezła – i wnosząc z tych opinii, może pojawić się na liście nominacji.  Do tej grupy zaliczam też swoją książkę – faktycznie, zebrała trochę pozytywnych recenzji, co daje jakąś szanszę. Ale jak Trzeci świat porównam np. z takim Wrońcem, to zaraz widzę kłującą oczy różnicę jakości (na własną niekorzyść, niestety). 

Kategoria 0 – ci, których szans nie jestem w stanie oszacować

Jest też całkiem pokaźna grupa tych, którzy mogą mieć szansę, ale o których wiem zbyt mało, by realnie ocenić ich potencjał nominacyjny. Zaliczam do tej kategorii książki autorów bardzo popularnych, jak np. Jacek Komuda czy Jacek Piekara, którzy jednak jakoś w przeszłości nie byli nominowani, a także tych autorów, których po prostu nie znam, ale którzy jakoś zostali dostrzeżeni przez krytykę. Lista tych białych plam poniżej:

Aksamitny dotyk nocy – D. Domagalski
Delikatne uderzenie pioruna – D. Domagalski
Samozwaniec, tom I – J. Komuda
Charakternik – J. Piekara
Chorągiew Michała Archanioła – A. Przechrzta
Bogowie przeklęci – T. Bochiński

 

Jak będzie, przekonamy się 24/06/2010. Odwiedzających bloga zachęcam do własnego typowania.

mg

PS Wpis publikuję po zamknięciu nominacji, by nie być posądzonym o wywieranie wpływu na głosujących 😉

Reklama

Działania

Informacja

13 Komentarzy

20 06 2010
Shadowmage

Wg mnie przeszacowałeś szanse Parowskiego i Tokarczuk… ale mogę się mylić 🙂 Poza tym z grubsza tak samo ustawiałbym szanse na znalezienie się w nominacjach… no może książkę niejakiego Guzka bym ciut wyżej przesunął 🙂

20 06 2010
maciejguzek

Tokarczuk – być może masz rację. Z jednej strony samo nazwisko bardzo znaczące, z drugiej jednak mocno nie skojarzone z fantastyką.
Parowski IMO napisał bardzo interesującą, choć mocno niedoskonałą książkę, na dodatek dochodzi tu sama siła nazwiska/ znajomość nazwiska w środowisku, co przecież też musi mieć pewne znaczenie. Ale Burza może rzeczywiście nie dostać nominacji ze względu na daty – kupiłem tę książkę pierwszego dnia, kiedy byla dostępna w księgarni, i byłwtedy luty 2010. Który głosujący, bez zapoznawania się z listą skojarzy, że trzeba ją nominować za 2010?

21 06 2010
MarcinB

To ja zapomnę na chwilę, że znam wyniki i spróbuję szczerze i obiektywnie. 😉
Zgadzam się z Shadowem, chyba przeceniasz szanse Parowskiego. Zamieszanie z datami to raz. Ale dwa – książka recencje miała różne, sam ją krytykowałeś, hehe. Trzy – Maciek ma jednak sporo przeciwników, że się tak wyrażę, ideologicznych, którzy mogą mieć problem z obiektywnym ocenieniem książki (zakładając, że w ogóle ją przeczytają).
Wydaje mi się, że przeceniasz też Żmiję, ale mogę się mylić. Niezależnie od wartości samej książki, Sapkowski ma taką armię wiernych fanów, że nominacja faktycznie nie powinna być żadnym problemem.
A kogo nie doceniasz? Głównie… siebie:) Trzeci Świat przesunąłbym spokojnie o kategorię wyżej.
Jeszcze co do Kossakowskiej – wydaje mi się (ale nie czytałem), że to są cztery odrębne historie, czyli nawet, gdyby wyszły w jednym wolumenie, to byłyby klasyfikowane jako cztery odrębne powieści.

21 06 2010
MarcinB

PS A opowiadań nie chcą Kolegowie przewidywać? 😉

21 06 2010
maciejguzek

opowiadań zbyt mało czytałem, żeby pokusić się o typowanie, ale zakładam, że będzie coś Wegnera.

21 06 2010
MarcinB

No właśnie pytanie – czy w zbiorku Wegnera (niestety nie czytałem, chciałem, ale nie wpadło w ręce, ale mam zamiar na dniach kupić) będzie wyraźny lider, czy też głosy rozproszą się na wszystkie opowiadania?
Podobnie z innymi zbiorkami – Ćwiek, Cetnarowski, Małecki.

21 06 2010
MarcinB

Jeszcze co do powieści: Warto zwrócić uwagę na… Zajdlistę Kosika. Wydał w zeszłym roku dwa tomy przygód Feliksa i spółki – niby cykl dla młodszych czytelników, ale nie tylko wśród nich bardzo popularny.
Poza Parowskim powieść wydał inny weteran polskiej SF – Oramus, ale nie było o niej zbyt głośno.
Z opowiadań poza wspomnianymi zbiorkami (a zbiorek wydał jeszcze Pilipiuk!) w szerokiej puli widziałbym chwalone opowiadania Twardocha, Kochańskiego, Orbita i może Szydy z NF oraz opublikowane w antologiach teksty Ani Brzezińskiej, Ani Kańtoch i Jarka Grzędowicza – z tą trójką zawsze trzeba się liczyć. Do tego ukazało się jedno opowiadanie wspominanego przy powieściach Wojtka Świdziniewskiego, nominacja dla niego też nie byłaby wielką niespodzianką.

21 06 2010
maciejguzek

Co do Kosika – myślałem nad tym, ale doszedłem do wniosku, że zakresy głosujących i czytających Feliksa się nie pokrywają, a Rafał nie wydał przecież żadnej „dorosłej” nowej powieści w tym roku.

21 06 2010
Shadowmage

Rafał Kosik chyba nawet specjalnie nie daje info na swoim blogu, że na Feliksa można w Zajdlu głosować 🙂

Opowiadania to jednak zawsze loteria. Wegner powinien niby się znaleźć, ale już SFinksy pokazały, że głosy mu się rozbijają między kilka utworów. Małecki niby ma wybijające się opowiadanie… tylko, że w zasadzie zupełnie niefantastyczne. Pewnie jeszcze Orbit, albo Kozak się załapią. Za trzy dni się przekonamy.

W sumie Bronsiu (dobrze myślę?) uzasadnił moje przypuszczenia. Do Parowskiego dodam jeszcze, że książka jest trudna do dostania, więc odpadają szanse na głosy od przypadkowych czytelników, którzy kupili książkę przypadkowo.

24 06 2010
Tsiar

http://rafalkosik.com/nominacje-do-zajdla-trwaja-do-15-czerwca
Daje, ale nie zachęca do głosowania na FNiN.

24 06 2010
maciejguzek

No, dziś się przekonamy czy czytelnicy FNiN zagłosowali.

22 06 2010
MarcinB

Dobrze myślisz. 🙂

25 06 2010
Shadowmage

No i widzidz Macieju, udało ci się – za bardzo skromy byłeś. Z typów tylko Grzędowicza brak, co trochę zaskakuje.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s




%d blogerów lubi to: